Blok

Z okna mojego domu widać rzekę i las.
Poniżej dostrzegam dźwig obok płyty z żelbetu,
brygadę robotników, pryzmę stalowych rur.

Powoli wznosi się blok, ginie rzeka i las.
Idę na drugą stronę i widzę ten sam blok.
Zasłania mi horyzont, i chmury, i słońce…

Wybiegam na podwórze, zadzieram w górę twarz.
Blok zasłonił mi niebo i jego mieszkańcy
w bladym świetle żarówek śmieją się szyderczo.