Podamy sobie ręce,
od Karpat do Bałtyku,
i pokażemy wszystkim,
jak wiele można zrobić.
Pójdziemy czyścić kible,
od Karpat do Bałtyku,
i pokażemy wszystkim,
jak wiele można zrobić.
Będziemy sadzić drzewka,
pod chmurą fabrycznych… rzyg,
i pokażemy wszystkim,
jak wiele można zrobić.
Panie Marku, mam propozycję:
w lewe ręce weźmiemy swój los,
a prawe ręce cokolwiek.
Pójdźmy na Pałac Zimowy.